sobota, 30 października 2010

KCP, 40 urodziny TVP2, premiera spektaklu "Zdobyć, utrzymać, porzucić"

Cześć Ludzie ! :)
Nie wiem, czy oglądaliście wczorajszy odc Kocham Cię, Polsko!, ale był to odc, na którego nagraniu byłam. I powiem Wam, że zadziwiająco idiotycznie wyglądam w telewizji :) Komentarze znajomych, przyjaciół i rodziny są pocieszające :  ‎" Nawet ta stara babka przed Wami jest od Was żywsza!" , "Macie opóźnione wstawanie i siadanie z Karolą!" ," Ej, telewizja zniekształca twarz! " , Mama: "Zupełnie nie jak moja córka. Taka spokojna jakaś.. " i wiele, wiele innych ;)

Cóż, noc w autobusie nie działa na mnie pozytywnie, na Karolę również nie :)

Powtórka programu dziś o 15.15. Odcinek wygrała Pani M. Gratulacje!
Wideo : 1 2
Galeria: TUTAJ


40 urodziny TVP 2

23 października w  warszawskim Tatrze Polskim odbył się koncert z okazji 40 urodzin telewizyjnej Dwójki. Podczas imprezy wystąpiły gwiazdy zaprzyjaźnione z TVP 2, min. Piotr Kupicha, Justyna Steczkowska, Seweryn Krajewski, Patrycja i Grzegorz Markowscy, Michał Wiśniewski, Małgorzata Walewska. Koncert prowadzili Grażyna Torbicka i Maciej Stuhr. Znane wszystkim prezenterki TVP 2, nazwane podcczas koncertu "Dziewczynami Dwójki", mogliśmy zobaczyć w nieco innych rolach. Tym razem tanecznych. Marzena Rogalska, razem ze swoim partnerem, zatańczyła hip hop. Nie zabrakło również wątku Kocham Cię, Polsko! Rozrywkowa Trójka porwała publiczność do zabawy w KALAMBURACH.
Zdjęcia: 1 2 3 4 5 6 7 8
Wideo : TUTAJ


Premiera spektaklu "Zdobyć, utrzymać, porzucić"  

27 października w Teatrze Roma, miała miejsce premiera spektaklu "Zdobyć, utrzymać, porzucić", w którym jedną z głównych ról gra Kasia Zielińska. Jest ona przedstawicielką hasła ZDOBYĆ. Na premierze, razem z innymi przyjaciółmi Kasi, pojawiła się Marzena Rogalska.
Foto : 1 2 3 


Życzę Wam miłego weekendu! :) 

niedziela, 24 października 2010

to już rok! a może TYLKO? :)

Pierwszy wpis. W zasadzie to powinnam napisać w nim, dlaczego właśnie Marzena Rogalska i skąd w ogóle nazwa tego bloga. Żeby nie przedłużać. Od razu piszę, że nie- nie znam Jej. Nie znam jej osobiście, ale znam na tyle, żeby stwierdzić, że to, jakim Ona jest człowiekiem wpływa niejednokrotnie na to kim ja się staję. [..] Kocham to co robi. Kocham ja oglądać, kocham patrzeć i podziwiać. Prawdopodobnie dużo osób tego po prostu nie zrozumie. Pewnych rzeczy nie da się opisać słowami. One istnieją i wypełniają pewna część w człowieku, a to jest właśnie magiczne. 

Dokładnie rok temu, o 16.06 na makaronowego wrzuciłam pierwszą notkę, krótko po tym, jak wcisnęłam ikonę z napisem 'utwórz bloga' .. i tak to się zaczęło.
Zmieniło sie wszystko. Ja, blog, ludzie, moje myślenie i postrzeganie świata, wizje.. WSZYSTKO.
Pamiętam pierwszych poznanych ludzi ( uśmiecham się do Was Pati, Justynko i Asiu! :)). Pierwsze wymienione maile, uśmiechy. To było jakby wczoraj. Ten rok minął niesamowicie szybko.
Gdyby wtedy  ktoś powiedział mi, że za rok to będzie wyglądało tak, jak jest teraz, nawet przy moim optymizmie, nie uwierzyłabym mu :) Niesamowicie dużo siły, radości, uśmiechu, wiary, optymizmu, pozytywnego myslenia, dają mi ludzie. Wszędzie,gdzie się pojawię, w szkole, na mieście, nawet, gdy odczytuję maile i komentarze od różnych osób, ludzie działają  na mnie, jak jakieś panaceum. Jesteście piękniejszą cząstką mnie! Bez Was pewnie nie byłoby mnie tu, gdzie teraz  jestem i do czego udało mi się dojść.
Jestem szczęściarą. Mówię to bez większych skrupułów. Spełniłam kilka z ważnych marzeń w moim życiu, w końcu w czymś wytrwałam dłużej niż miesiąc, poznałam wielu cudownych ludzi, przeżyłam wiele naprawdę fajnych chwil... Jestem szczęściarą! Jeszcze bardziej uświadomiła mi to pewna osoba, z którą przegadałam połowę dzisiejszej nocy.

Właśnie dlatego, że spotyka mnie tyle cudownych rzeczy, na które hmm, czasem nawet nie zasługuje,tak bardzo kocham dzielić się tym szczęściem z innymi i dawać ludziom uśmiech!  I mam nadzieję, że moja energia, pozytywne myślenie i uśmiech udziela sie również Wam, życzyłabym tego sobie i Wam, właśnie dzisiaj :)

Niestety, nie wrzucę tutaj cytatów tej osoby na mój temat, nie będę uprawiać publicznego narcyzmu. Ale czytam te słowa i wprost się rozpływam. Fajne uczucie, wiedzieć, że gdzieś na świecie jest taki człowiek, który jest po części mną, a po części zupełnie kimś innym. Fajnie jest wiedzieć, że to, co robię, jest dla kogoś ważne, że JA jestem dla kogoś AŻ tak ważna.

Dlatego bardzo dziękuję Wam za wszystko, co dla mnie robicie, za to, co od Was dostaję i za to, co mogę Wam dawać. Dziękuję mojej Mistrzyni, gwieździe hip hopu, która jest wielka i grandzi we wszystkim, czego się dotknie! ( O 40leciu TVP2 napisze jutro ) Bo tak naprawdę, pomyślcie sami, czy pisałabym teraz tę notkę, czy spotkałybyśmy się na nagraniach ( uśmiecham się do Oli i Mireli :)), czy spotkałyby nas te wszystkie fajne chwile, czy spełniłyby się nie tylko moje marzenia, czy mogłybyśmy rozmawiać ze sobą prawie codziennie, czy wszystko byłoby takie jak jest teraz, gdyby nie Pani M ? Oczywiście, że nie! Dlatego największe uśmiechy należą się jedynej, niepowtarzalnej, najwspanialszej, najukochańszej, najbardziej uśmiechniętej, najcudowniejszej ( gwieździe hip hop ;P ) .. wiele by wymieniać..  Marzenie Rogalskiej! Mojej Mistrzyni przez duże M. That's right!

Więc uśmiechamy się do Pani, a ja również do Was, z wielkim dziękuję na ustach!

czwartek, 14 października 2010

To jednak nie były nonsensy, tylko jego marzenia.

Gdybym miała opisać szczęście, miałoby ono postać MR, składałoby się ze słów kocham i dziękuję i zawierało w sobie dwa dni, zaiste niewiele, a dla mnie tak dużo. Dzisiejszą notkę piszę w Wordzie. Tu jest całkiem inaczej, nie jak na makaronowym w okienku z napisem nowy wpis. Pewnie dlatego zaczynam używać teraz tych mądrych słów. Śmieszne, nie  ?
Wróciłam. Do życia, do mojej mieściny, do rzeczywistości, do marzeń, a teraz wspominam. Dla Was, bo prosiliście, abym wszystko dokładnie opisała i dla siebie, bo do chwil spędzonych TAM, mogę wracać cały czas.

Zdanie, na przekór wszystkim, zaczynam od ..

No więc ..  Po 5 godzinach spędzonych w autobusie, o godzinę za wcześnie, dotarłyśmy do Stolicy , zastanawiając się : „ Co my właściwie robimy o 5:25 w Warszawie?! ”. Po szybkim śniadaniu i doprowadzeniu się do formy właściwej, udałyśmy się pod Pałac Kultury, aby około godz. 11, razem z innymi ludkami, wyruszyć do studia, gdzie miałyśmy spędzić 10 najbliższych godzin.  Studio.. Co tu dużo mówić, telewizja to magia. Stwierdziłyśmy, jako wierny duet KK ( Karola i Kamcik ), że operatorzy kamer powinni dostać Nobla, za umiejętność pokazywania tego, co pokazane być powinno, bez zbędnych mankamentów, które studio, po 4 edycjach programu, gdzie dzieje się sporo, już niestety posiada :) W ogóle, wszystko TAM wygląda całkiem inaczej niż w telewizji. Wszystko różni się wszystkim od tego, co już gotowe, widzimy na ekranach telewizorów.  Ale nic, naprawdę nic, nie zastąpi atmosfery w studiu, ludzi, panów ochroniarzy, którzy są nieubłagalni, pani z czerwonymi włosami, którą serdecznie pozdrawiamy oraz tej całej aury, która towarzyszy nagraniom. Nie wspominając o człowieku najważniejszym dla mnie, którego poznałam, po roku przepełnionym marzeniami. Uwierzcie, bałam się. Bałam się, że, gdy „spojrzę” na MR z innej strony, kiedy będę mogła z Nią porozmawiać i powiedzieć o tylu ważnych sprawach (  czego oczywiście nie zrobiłam, bo emocje wzięły górę, a pamięć zawiodła ), coś się zmieni i nie będzie tak, jak dawniej. Na szczęście, Pani M jest tak wspaniałym człowiekiem, tak uśmiechniętym i kochanym, że jest wręcz przeciwnie! Jest człowiekiem, którego kocham miłością wielką każdego dnia coraz bardziej.

Co do nagrań. Nagranie trwa ok. 3 godzin i tak jak powiedziała Pani M, w jednym z wywiadów, program nagrywany jest tak, jakby był emitowany na żywo, z drobnymi przerwami, np. na make - up. W ciągu dnia kręcone są dwa odcinki, a taka sesja z KCP trwa 3 dni. Totalny hardcore. Trudno sobie wyobrazić, jak ciężka jest to praca. To wszystko jest tak skomplikowane, tak poplątane, ogarnięcie publiczności, kamer, tych wszystkich ludzi.... Ale fajne. Fajne, bo później miło patrzeć na efekty tej pracy.  


Z Panią M. spędziłam dwa dni ( mogę tak powiedzieć, prawda? ;)). Dwa dni, które były magiczne, tak jak wszystko TAM. Strasznie się cieszę, że mogłam tam pojechać, zobaczyć studio od tej drugiej strony, poznać Panią M. i spełnić swoje marzenia. Na koniec, tak po prostu, tak jak to robię codziennie, dziękuję, że Pani jest.

Buziaki !
Kamcik

PS Mam dla Was autografy Pani M, więc wyślijcie mi swoje adresy na maila, mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam! I pozdrawiam koleżanki z Bydgoszczy, które poznałam na nagraniach, które jakimś cudem mnie znalazły, właśnie przez makaronowego. Mirelko, jesteś wielka :)

Fotki z KCP ( dzięki Mirelko ! :) ) 
1 2 3 4 5 6 7 8


Piosenka, którą usłyszałam w radiu po przyjeździe: Lombard- Droga pani z telewizji

wtorek, 5 października 2010

MARZENiA

To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.



Bo jest fascynujące, prawda ?
Moje było,jest i będzie. Szczególnie jutro i pojutrze ..  Razem z moją przyjaciółką uderzamy na Warszawę, ściślej.. jedziemy na nagrania Kocham Cię, Polsko. Brzmi nierealnie, wiem!
Wiecie , że mi smutno ? Chciałabym Was wszystkich wziąć ze sobą, bo tylko w 50% fajnie jest spełniać swoje marzenia,wiedząc, że są to też marzenia wielu innych osób... Ale zamówienia złożone, niestety będę musiała pomęczyć trochę Panią M. a może 'stety'  ..?  :))


Pozdrawiam Was serdecznie i życzę, aby i Wasze marzenia się spełniły! :)