środa, 23 czerwca 2010

Prowokacje na wakacje

Jestem nieprofesjonalna ( tak streszczając ostatnie wydarzenia ). Życie prywatne przedziera mi się na bloga, aż za bardzo. I wolę nie pisać wcale, jeśli mam zarażać Was moim pesymizmem.
Którego jest coraz mniej na szczęście!
Bo same fajne rzeczy się dzieję w moim życiu od kilku dni. Dziś wygrałam płytę Radia Złote Przeboje, zaraz lecę na kolejne ognisko ze znajomymi, pokłócić się o mój częściowy wegetarianizm, oczywiście, jutro zajęcia w teatrze, w piątek koniec roku szkolnego,  w niedziele zakończenie roku teatralnego i..

Czas błogiego lenistwa uważam za rozpoczęty! Lenistwa w ruchu. Zbyt długo na miejscu nie umiem usiedzieć.
Kocham wypady z moimi znajomymi. Tłuc się z nimi pociągiem przez Kraków do Olsztyna ( tego pod Częstochową:), żeby potem móc się wspinać w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej- to dla mnie sama przyjemność! :) Nareszcie wrócę do mojego świata i trochę połażę po górach! I mam nadzieję, że plany na Olsztyn się już nie zmienią. W Zakopanem każdy już był. Bieszczady tez odpadają,( nasz opiekun stwierdził, że znamy je jak własną kieszeń :) więc jedziemy do Olsztyna.
Potem będę miała warsztaty w teatrze, spektakl, obóz... Pewnie nie będzie mnie na makaronowym przez większą cześć wakacji. Ale będę się starała, żeby  nie mieć zaległości, np. takich jak teraz :))


Piosenka na dziś, to Robbie Williams i "My Way", utwór wielbiony przeze mnie, w wykonaniu Adama Nowaka, który w polskiej wersji nosi tytuł "Idź swoją drogą".

Zdjęcia i zaległości wrzucę wieczorem, lub jutro rano!
Pozdrawiam, Kamcikone :)

3 komentarze:

  1. No to super, że wygrałaś płytę! Gratulacje! ;) Ja tam kompletnie nie mam powodzenia w różnych grach, konkursach… Nie, nie, to nie dla mnie, poza tym szkoda mnie trochę czasu... Co do wakacji, to trzeba korzystać póki można, a jeszcze jak pogoda dopisuje. To tym bardziej... Im więcej pięknych, niezapomnianych przygód, zapisuje się w sercu i pamięci tym lepiej. Życzę Tobie Kamilka i wszystkim gościom odwiedzającym bloga. Wspaniałych wakacji. Słonecznych i przede wszystkim gorących i co najważniejsze, żeby każdy dotarł w wybrane miejsca i powrócili do domu cało i zdrowo. To jest najważniejsze... Ja miałam w ubiegłym roku z rodzicami. No po prostu "cudowny" powrót do domu, od rodziny. Nam samochód nagle (a zaznaczam, że się na to nie zapowiadało), po przejechaniu ponda połowy trasy. Na płatnej autostradzie, ledwie, że po pobraniu biletu samochód wysiadł... Nie byliśmy w stanie go ponownie odpalić (coś tam zaszwankowało z zapalaniem)... Także, dalszy powrót do domu zakończył się podróżą na lawecie. Z zawiezieniem pod warsztat samochodowy. Plus do tego taksówka... Poszło nam po kieszeniach wtedy i to ostro. Najbardziej zabolały koszta za lawetę i naprawę "wozu". Tak się, niekiedy zastanawiam: może i szczęście, że to stało się na płatnej? Jeszcze, akurat takiego ruchu nie było. Strach pomyśleć co mogło by się stać na tej bezpłatnej... Czasem się dziwię bardzo, że ja/my ("odpukać w niemalowane...") jeszcze żyję/żyjemy? Już miałam nie raz w życiu różne sytuacje dramatyczne. :/

    Pozdrawiam,
    Justyna


    http://annagerman.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Widze, że masz jasno sprecyzowne plany na wakacje ;) Ja na przykład w ogóle nie wiem co będę robiła, ale zapewne przez cały czas będę z przyjaciółmi. Fajnie, że wygrałaś płytę Gratulaacje:))
    Wspaniałych, niezapomnianych i pełnych przygód wakacji !!!
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. 27.06.10(w najbliższą niedzielę) w programie "Wino, kabaret i śpiew" na TVP2 o godz. 20.05 Pani Marzenka będzie konferensjerką w Zielonej Górze. Tak wyczytałam w gazecie "Telemax". :)

    Pozdrawiam,
    Justyna

    PS. 2 odcinki tego programu będą.

    http://annagerman.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń