wtorek, 25 października 2011

wczoraj to był tylko rok, a dziś już DWA lata!

Starzejemy się, mój Drogi, starzejemy się. Dziś jesteśmy starsi o 157 postów, 734 dni, 14 268 odwiedzin, kilkadziesiąt godzin spędzonych tutaj, kilkaset alertów, które przyszły na makaronową skrzynkę, 3 miłe ( bo miłe, prawda? ) niespodziewajki dla Pani M, kilkadziesiąt osób poznanych dzięki Tobie, Makaronowy, trzy spotkania z Człowiekiem, dzięki któremu to wszystko, nagrania, których wciąż mało, milion uśmiechów, nowe pomysły, kilka zawodów, morze łez, w gruncie rzeczy w większości wylane ze wzruszenia, irytacje i wątpliwości, kilogramy szczęścia, nowe fan pejdże na facebooku, pogłębiający się deficyt czasu i próby zorganizowania sobie życia, kilku nowych przyjaciół bloga ( i moich! ) oraz o wciąż rosnący zachwyt. Wielki zachwyt. Taki wiecie.. makaronowo-kamilowy zachwyt tym wszystkim.

I Pani M. Wciąż ta sama. Wciąż wspaniała. Wszystko, dzięki Niej! To właśnie Pani, Pani Marzeno należą się największe ukłony. Za to, że Pani była, jest i będzie w moim życiu bardzo ważnym Człowiekiem.

Gdyby nie Pani M, hmm.. Pewnie pisałabym o tym, ile metrów wyn. pokrywa lodowa na Mount Evereście i żyłabym z przekonaniem, że nast. Polką, która zdobędzie Koronę Ziemi będę ja. Emocje opadły, plany się pozmieniały. Jedynie marzenia pozostały niezmienne. chociaż.. who knows?

Dziękuję Wam za cierpliwość, za wyrozumiałość, za przymykanie oka na moje straszliwe opóźnienia, za to, że nie zwątpiliście i nadal z nami jesteście. Ze mną, z makaronowym, z Panią M. Dajecie mi niesamowicie dużo siły, radości, uśmiechu, wiary i optymizmu!

To wspaniałe, mieć o kim, o czym i dla kogo pisać. 
Dziękuję, że byliście i nadal jesteście! 

1 komentarz:

  1. Piękny jubileusz! To już dwa lata, a jak się zmienia? :) Życzę, aby było jeszcze piękniej, jeszcze bardziej zaskakująco pozytywnie i kolorowo, no i czerpania czystej radości, przyjemności. :) Pani M. to cudowna osoba i masz wspaniały autorytet. :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Justyna :)

    OdpowiedzUsuń